Kat - Oddech Wymarłych Światów lyrics
Tracks 01. Porwany Obłędem
02. Spisz Jak Kamien 03. Dziewczyna W Cierniowej Koronie 04. Diabelski Dom CZ.II 05. Mag-Sex 06. Glos Z Ciemnosci 07. Bramy Zadz 01. Porwany Obłędem
Nad grobem stryja,
Wiatr cicho zdradza mi jego moc. On idzie do mnie... Czuję chłód. Tak tu dziko, że... Nawet Jezus ukrył się. Nad bramą grobu zawisł cień. - Ej! - Ty kto? - Śmierć. Jad zgniłych trupów tnie skronie, Żre mi mózg, oczy, kark. Na głowie wyrósł kozi róg. Kim ja jestem? Mam już wilczy wzrok i ostre kły. Jak mój dawno zmarły wuj. Taki sam koniec Czeka mnie? Prosto w pierś wbili mu sztylet. Uszła krew. Nad grobem stryja, Wiatr cicho zdradza mi stary wiersz - kod zaklęcia, klucz do gier. Kur już zapiał. Z ust ziemi zbliża się długa noc. Czas bym ostrzył rdzawy nóż. Taki sam koniec Czeka Cię. Prosto w pierś wbiję Ci sztylet Zemszczę się. - Ej! - Ty kto? - Śmierć. 02. Spisz Jak Kamien
Jest noc.
Idziesz po bruku duszy swej. W głąb mar - oplutych szczątków mogił. Śpisz jak kamień Pod klasztorami klątw. Jest noc. W jaskini grzechu - czyściec Twój. Jest noc. Martwa noc. Mogłeś mieć żal. Kiedy Bóg wyparł się. Mogłeś mieć żal. Ale nie. Wykradłeś mu swój los. Śpisz jak kamień. Od lat Wśród klątw. 03. Dziewczyna W Cierniowej Koronie
Miła ma
Szkoda Cię W lochu zdechniesz... Albo sznur na kark Pewnie sama Nie mów mi Wszystko wiem Wszystko po to, aby Bóg miał raj Raju nie ma Twój grzech To głód? Zwierzęcy głód? Miła ma Czy nie ty? Zdrowa wczoraj Chora dziś? Ból i lęk To Ci zostało Anioł Stróż Tobie dał piekło Zabił Cię Nóż i śmierć kryła asceza Twój grzech To głód? Zwierzęcy głód? Spójrz na świat Dawno już mogłaś mieć ciepło Jego kwiat I tron Znajdę Cię! 04. Diabelski Dom CZ.II
Spójrz na wielki czarci ołtarz
Przetrwał nędzne klątwy Strzegły go grzeszne moce piekła IN NOMINE DEI NOSTRI SATANAS LUCIFERI EXCELSI! Daję Ci właściwy klucz Diabelskiego domu skarb Kamień, z procy kamień Kamień Antychrysta Spójrz na wielki czarci ołtarz Kiedyś leżała na nim Twoja matka wiedźma Czciła sex, wolność, zemstę i pieniądz Zbliż się do mnie, jej już nie ma! Daję Ci właściwy klucz Diabelskiego domu skarb Kamień, z procy kamień Kamień Antychrysta Chcesz mieć władzę i moc? Gromić jak mag, dusić jak wąż? Nie wiem, czy chcesz teraz i tu Powiedzieć - Bóg to mój wróg?! Spójrz na swoje piersi siostro Rosną w pysku diabła Przytul się, przytul w sprośnej żądzy Unieś mokre głodne łono Otwiera Cię Dzika, nowa siła Rodzi się On ma rogi Dziecko diabła Dziecko diabła! Spójrz na wielki czarci ołtarz Kiedyś leżała na nim Twoja matka wiedźma Czciła sex, wolność, zemstę i pieniądz Zbliż się do mnie, jej już nie ma! Daję Ci właściwy klucz Diabelskiego domu skarb Kamień, z procy kamień Kamień Antychrysta Chcesz mieć władzę i moc? Gromić jak mag, dusić jak wąż? Nie wiem, czy chcesz teraz i tu Powiedzieć - Bóg to mój wróg?! Mój wróg... Mój wróg... Mój wróg... 05. Mag-Sex
Od bardzo dawna śledzę czarownice.
One mnie nauczyły praw maga. Byłem jeszcze dzieckiem. Kiedy półżywego odnalazly nad grobem. Grób to strach. Wiedźmy czciły diabła. W puszczy śluby dały... - synem ich będę do śmierci. Żyłem jak zwierzęta. Szybko poznawałem. Czułem, że rośnie we mnie mag świata. To był znak. Przez te wszystkie lata snułem wielkie plany. Komu - NIE! A komu mogę dać rozkosz. Teraz jestem wielki. Ciało zwyciężyło. Wznoszę się nad grobami śmierci. Imię me - SEX - MAG. 06. Glos Z Ciemnosci
Córko weź perły Ziemi.
Klejnoty zwierzęcych praw. Mają świętą moc Sheol. Wiele lat - dla mnie chwil - byłem jak grom. Uczyłem Cię. Z wilka wilk, z nędzy nędza, a z krwi krew. Kto ssał... Bóg albo wąż? Kto ssał? Ktoś kłamie wciąż i ssie. Za mną car, loch i potop. Mijałem słońca i trwam. - Dawna bestia, smok - Dziś człek. Demon siał Mielił Żył. Zapomniał król, kościół i ty. Z wilka wilk, z nędzy nędza, a z krwi krew. Kto ssał... Bóg albo wąż? Kto ssał? Ktoś kłamie wciąż i ssie. Idzie armia. Zejdź! Fallus, wymię. Zejdź! Ciepły czarci kult. Idzie armia. Zejdź w dół, wstąp do piekła. Tam nikt nie musi tak jak ty - W snach kląć a w życiu ślinić się! 07. Bramy Zadz
Na dno czary z onyksu
Wlali mózg i krew. W echu magicznych zaklęć Spłonął ból. Nagle cicho i bez powiewu. Rozchyliły się wielkie bramy żądz. W szkliste oko Jahwe Wbiłaś nóż i kwiat ludzkich trumien. Chcesz zapłaty swej i szydzić z jego dusz. Władztwo Twoje nie zna granic. Idziesz naga wśród milczenia. Jeden Czarny Ptak. - Czarownica. Tak Cię zwą. Zachowałaś piętno - Skarb lepszy niż niebiański pęk Najcnotliwszych kłamstw. |