Quo Vadis (POL) - Quo Vadis lyrics
Tracks 01. NKWD
02. MONofobia 03. Wegetacja 04. ... Albo nie byæ 05. Kocham Ciê kochanie moje 06. Trzy szósteczki 07. Czerwone prawo 08. Ból istnienia 09. Quo Vadis 01. NKWD
Poznajemy czarne plamy historii
To co dotad bylo tajemnica Zamazane krwia strony ksiazek Mordy popelnione przez NKWD Wiecznie zadne afer gazety Odbieraja swiety spokoj zmarlym My od dawna juz wiemy O zbrodniach czerwonej gwardii NKWD Bestialsko Meczeni Tajemnie Zabici Otwieracie zagojone rany Po co znowu wyciskacie lzy Matkom dzieci nie zwrocicie Nam nie trzeba martwych bochaterow NKWD 02. MONofobia
Wiosna budzi sie i jak co roku
Szykuja znow komisje Przestan ludzic sie i zacznij dzialac Nie pomina Cie Zdrowy na ciele, zdrowy na umysle Bedzie z Ciebie mezczyzna Wnetrze wrazliwe, slaby psychicznie Kogo z nich to obchodzi Monofobia Jak pokazac masz, ze jestes inny Wolnosci czujesz smak Nie potrafisz zyc zamkniety w klatce Inyych ludzi bic Jak baranowi zetne Ci wlosy Jak ciele pogonia w pole Zabija w tobie wszystkie uczucia Bys byl dobrym narzedziem Monofobia I Ty tez karabin wez Gdy Ci kaza przelej krew Swoje zycie za nich daj Za tych co sprzedali nas Przez wiele lat nikt nie pamietal Czego Ci jest brak Teraz chca Ci skrasc czesc Twego zycia Twoich pare lat Monofobia 03. Wegetacja
Szary dzien, szara noc
Powszednia nasza rzeczywistosc I tylko czasem w inny swiat Przenosi nas cudowny Piwa smak Zyjemy tu bez zadnych szans Na lepsze jutro, jasniejszy dzien Jak dlugo jeszcze nasze dni Rozjasniac ma cudowny Piwa smak Stworzyli nam pozory wolnosci Osadzili w sztywnych ramach Ten monotonny, codzienny kicz Wprowadzi nas w destrukcji stan Wolnym byc Idzemy pod gore Piach sypia nam w oczy Kamienie rzucaja pod nogi Jak dlugo mamy tak kroczyc Ile jeszcze mamy nadzieja zyc, Ze wreszcie cos sie zmieni Ludzka cierpliwosc granice ma A w ustach zamiast piwa pojawil sie Goryczy smak 04. ... Albo nie byæ
Tak trudno pozbyc sie
Checi posiadania Nie miec nic i byc Nie miec nic i byc To co naprawde ma wartosc Dawno juz niewazne jest Lepiej miec niz byc Lepiej miec niz byc W grobie nie dostanie nikt Nic za pieniadze Wszystko to co mamy Zabiera smierc Wiem pieniadze szczescia nie daja Zwlaszcza tym ktorzy je maja 05. Kocham Ciê kochanie moje
ocham Cie Kochanie moje
Kocham Cie a Kochanie moje To polana w lesnym gaszczu schowana Kocham Cie Kochanie moje Kocham Cie a Kochanie moje To sad wioseny rozgrzany i senny Kocham Cie a Kochanie moje To rozstania i powroty I nagle dzwony dzwonia i cialo mi plonie Kocham Cie Tak Kocham Cie Kochanie moje Kocham Cie a Kochanie moje To oczy Twoje we mnie wpatrzone Kocham Cie Kochanie moje Kocham Cie a Kochanie moje To tesknota nieskonczone Kocham Cie a Kochanie moje To rozstania i powroty I nagle dzwony dzwonia i cialo mi plonie Kocham Cie Tak Tak Tak Kocham Cie Kochanie moje Kocham Cie a Kochanie moje To przypominania pierwszej pieszczoty Kocham Cie Kochanie moje Kocham Cie a Kochanie moje To noce z milosci bezsenne Kocham Cie a Kochanie moje To rozstania i powroty I nagle dzwony dzwonia i cialo mi plonie Kocham Cie Tak Tak Tak Tak 06. Trzy szósteczki
Minal z wiatrem czas
Odwracanych Krzyzy Poznikaly z placow grozne Szostki trzy Nowa przyszla moda Teraz rzadza pentagramy Kazdy chce miec wizerunek Glowy Kozla Nie drecz diablow Nie drecz demonow One nie chca straszyc Nie drecz diablow Nie drecz demonow One chca odpoczac Spieszysz sie do piekla Tam juz miejsca brak Do czego dazysz Czlowieku puknij sie w glowe 07. Czerwone prawo
ak wiele bolu, meki i krwi
Ile potrzeba bylo ofiar Abysmy mogli zaczac jak ludzie zyc Bysmy mogli cieszyc sie bytem Tyle czasu aparat wladzy Bezkarnie dzialal Prawo bylo bezprawiem Brak czynow, slowa rzucane na wiatr Efekty tego dzis mamy Gazem i guma tlumili formy sprzeciwu Krzyki wyczerpanego narodu Na klamstwie oparli system rzadzenia Bledy taili przed ludem O prawde wielu ludzi walczylo Zrobili z nas republike Przeciez mielismy zawsze przyjaciol Ktorzy o nas dbali By nie zachcialo nam sie niezaleznosci Bysmy za silni sie nie stali Rady nam dawali Wolnosc i wiare zabrali 08. Ból istnienia
Swiadom swego ja
I zycia prawd Bez sensu i celu W alienacji trwam Bol istnienia zniszczyl mi Spokoj mego wnetrza Mysli rozrywaja mozg Cialko pustka jest Czy nie lepiej jest Nieswiadomym byc Tak jak male dziecko Nie wiedziec nic 09. Quo Vadis
Zajrzales do swiadomosci swej
Wtargnales na sciezki mysli Dokad idziesz ? Dokad gnasz ? Dotarles do granic mozgu Dotarles tam - co ujrzales ? Po co idziesz ? Dokad gnasz ? Dlaczego nie chciales mi wierzyc Dlaczego nie chciales mnie sluchac Tak trudno jest ludziom umierac Jak trudno bylo Ci zyc |