Metal Storm logo
Thy Worshiper - Klechdy lyrics



Tracks



01. Gorzkie Żale

Gorzkie żale przybywajcie
Serca nasze przenikajcie
Otwórzcie się me żrenice
Toczcie smutnych łez krynice
Opoki się twarde krają
Z grobów umarli powstają
Piekło istnieje i żarła wciąż szuka
Słabych i chorych nadzieje przeżuwa

Bóg juz umarł i zdechły anioły
Na trupie śmierdzącym żerują demony

Nadzieja ostatnia zdycha i zdycha
Cymbałem modlitwa, gdy miłość umarła
Pytam, pytam co się dzieje
Wszystko stworzenie truchleje
Gorzkie żale przybywajcie

02. Wila

Wirem wkręcony, tonią zduszony
W głębi zgubiony, mułem oblepiony

Nie broń się gdy złapie
Nie bój sie mych obięć
Uwierz że tym razem
Wszystko będzie dobrze
Chodz popatrz w czarnej wody toń
Wiry tańczą sennie szumi las
Nikogo by przytulic by ból z serca zrzucić

Nie bój sie gdy złapie
Skocz w odmęty wody
Uwierz że tym razem
Wszystko będzie dobrze

Czarna, zimna woda
Czarne szepta słowa
Jak za długo w nią popatrzysz
Cyt... iskierka zgaśnie

03. Marzanna

Zdychaj kurwo, szmato wredna, pizdo wszami zarośnięta niech zapchlone Twoje dzieci zdechną z głodu pośród śmieci

Cały syf niech w ogniu zginie popiół z syfu z wodą spłynie

04. Halny

Zmącił myśli mrok
Kolorów sny pozbawił
Dusze zalał gestą breją
A płuca gestą flegmą

Zimowe, surowe powietrze morowe
Słońcem ogrzane, trucizną się staje

Niszczy i czyści,wyje i wyje
Z twarzą kostuchy a duszą piastuny

Kto złego przegoni, kto demony uśpi!
Kto myśli wyczyści? Kto wiosną obudzi?

06. Wschody

Wschodzi...
Siny wschód... Czerwony zachód
Czerwony płód, Siny trup
Mała twarzyczka, krwia umazana
Słabe ciałko co powietrze poznało
Oczy światło duszą chłonnące
I grobu cień, co znowu zabłądził

Boli .. boli
Nie boli... Nie boli

A co gdy ból jak smród nie znika?
Gdy boli nawet jak słońce nie wschodzi?
Wschodzi ... nie wschodzi
Nie wschodzi już więcej
Boli ... Boli... Boli

07. Zioła

Złocisty łan słońcem prażony
Czerwony sad promieniami pieszczony
Błękitne niebo z białą owieczką
I rwący strumień z pstragiem spasionym

I ciemna noc nadchodzi, wraz z nią upiorów czas
Dusz co spać nie mogą, Anioła łzawą twarz

A każda z łez co w ziemię wsiąka
Chwastem rośnie, diabłem śmierdzi
Złote zboże pleśnią kryje
Cicho umrze, strasznie brzydkie
Jablko biały robal zeżre
Nasra w miąższ, zgniliznę wetrze
Szare chmury niebo toczy
Rzygna deszczem słońcu w twarz
W ścieku pstrąg od środka gnije
Wrzód na wrzodzie, wrzód na wrzodzie

I jasny dzień nadejdzie, Anioły zetrą łzy
Upiory przytulą, uśmiechem położą do łóżka
Zmęczone dusze

Wyrwij chwasta

08. Słońce

Słońce wieczne sie wydaje
Życie i nadzieję przecież daje
Żniwa i miłość
Uśmiech u dzieci
Ogrzewa zziębniętych
Głodnych nakarmi

A Słońce spala samo siebie
Bólem żarzy niebo w lecie
Słońce zdycha
Z bólu krzyczy
Nocą ciche łkanie słychać
Za dnia wyje - nie słyszymy
Przy agonii sie bawimy...

09. Grzyby

A na dnie, tam gdzie glucho i ciemno
Caly syf splywa, truje od wewnatrz,
Gdzie anioly i diably kloake zrobily,
Czyscic nikt jej nie chce, bo smierdzi straszliwie.

A tuz przykloace sypialnia czesto stoi,
Sen jej nie odwiedzi - fetor go odgoni.
O snie zapomnj, z fetorem zamieszkaj,
Pamietaj, ze z duszy ci smierdzi.

Jak smrodu nie lubisz, to w gownie sie zanurz,
Wyczysc wychodek i splukaj swe cialo.
Ciemno tam i glucho ,
Smierdzaco i wilgotno.

10. Dziady

I czas ten juz nadszedl, gdy nad grobem stoisz,
Patrzysz w twarz ojca - nie poznajesz.

"Cicho wszedzie, glucho wszedzie,
Co to bedzie, co to bedzie."

Slone lzy polykasz, bolem sie krztusisz,
Dziure w ziemi widzisz, dziure w ziemi czujesz.

"Ciemno wszedzie, glucho wszedzie,
Co to bedzie, co to bedzie."

Mowia, ze w raju skonczysz, pieklem tez strasza,
Mowia, ze zniknac mozesz, wiec czemu sa z nami.
Bloto z nas zostanie, usmiech nie umrze,
Jesienia liscie sa bez drzew.

Nie ma ciszy - nie ma snow,
Nie ma nieba, nie ma nieba.
Nie ma ciszy - szepca nam do ucha,
Nie ma snow - przy lozku czuwaja.

Oni nie sa z nami - oni nie odeszli.

"Duszo przekleta, badz bloga,
Opuszczaj swiete obrzedy!
Oto rozwarta podloga,
Kedy wszedles, wychodz tedy,
Bo Cie przeklne w imie Boga,
Precz z tad, na lasy, na rzeki,
I zgin, przepadnij na wieki."

"Zamknijcie drzwi do kaplicy
I stance dokola trumny;
Zadnej lampy, zadnej swiecy,
W oknach zawiescie caluny.

Niech ksiezyca jasnosc blada,
Szczelinami tu nie wpada,
Tylko zywo, tylko smialo?
Jak kazales, tak sie stalo."

Oni nie maja gdzie pojsc.

11. Żywot

Zmoro ma miłości,
Zostaw moje kości,
Męko za żywota,
Żadna z ciebie cnota.

Mózgu mój rozumie,
Czego ty nie umiesz
Życiem mym kierujesz,
Z życiem ulatujesz.

Kości, moje kości,
Moje wy piękności,
Za życia zadbane,
W grobie poszarpane.

Śmierci ma, uśpienie
Moje ukojonie
Przyjdzie taniec cieni,
W kruka mnie zamieni.

12. Anielski Orszak

Martwy ojcies, z martwą matką,
Martwe dziecko płodzą śwarno,

"Anielski orszak niech twą duszę przyjmie,
Uniesie w gore ku wyżynom nieba,
A pieśń zbawionych niech ją zaprowadzi,
Wprost przed oblicze Boga Najwyższego."

I niech Anioły czarne, potępione,
Wzniosą swe głowy przed tym panteonem,
A dusza twa niech spadnie hen w czeluście,
Wbrew woli Boga na wiek wieków uśnie.

Martwe dziecko martwą matką będzie,
Aniołom martwe dzieci odda,
Dzieci im oddajemy?
Przecież dzieci im oddajemy.

W martwym ciele, martwa dusza,
Żywa trupa szybko puszcza,
A anioły? czy one jedne,
Martwym świecą lampką we mgle.

Anioł przyniesie, anioł odbierze,
Anioł stróżem jest w tym świecie.
Anioły takie ładne twarze mają
Anioły przecież nigdy nie umierają?.

Umierają?. Umierają?

Martwych aniołów tłum,
Martwe dusze wiedzie,
Ze świata, który umarł,
Do świata, który martwy jest.